Kongres Szefów Kuchni i Restauratorów — Wywiad z Agnieszką Huszczyńską, twórcą tego wydarzenia, o inspiracjach, wyzwaniach i przyszłości
Agnieszka Huszczyńska jest związana z branżą eventową od ponad 20 lat. Ukończyła Szkołę Główną Handlową w Warszawie oraz IESE Business School of Navarra. Jest założycielką i współwłaścicielką agencji Evential, organizatora Forum Branży Eventowej oraz Kongresu Szefów Kuchni i Restauratorów. Swoją karierę rozpoczęła w 1999 roku jako dyrektor generalny agencji Workplace, a następnie w Cryptone, realizując zlecenia dla firm takich jak L’Oreal, Johnson&Johnson, Cyfra+ oraz sieci handlowych, w tym King Cross i Apsys.
W latach 2002–2010 współzarządzała jedną z największych grup targowych w Polsce, MT Targi/MT Polska, która organizowała takie wydarzenia, jak EuroGastro, WorldHotel, Event i TTWarsaw. Była także pomysłodawczynią i nadzorowała budowę centrum targowego-kongresowego przy ulicy Marsa w Warszawie. Następnie, jako dyrektor kontraktu Sodexo Prestige na Stadionie Narodowym, współpracowała przy realizacji wydarzeń takich jak otwarcie Mistrzostw Świata w Piłce Siatkowej, Speedway Grand Prix na Żużlu, mecze polskiej reprezentacji piłki nożnej, Orange Warsaw Festival, koncerty zespołu Metallica, Rogera Watersa, Zimowy Narodowy, Top Gear Live, Monster Jam i wiele innych.
Miłośniczka jogi, Azji i książek, z pasją tworzy wydarzenia, które mają realny wpływ na rozwój branży gastronomicznej. W dzisiejszym wywiadzie Agnieszka opowiada o inspiracjach do stworzenia Kongresu Szefów Kuchni, wyzwaniach przy organizacji oraz planach na przyszłość tego wydarzenia.
Rafał Grzegorzek: Jakie były początki organizacji Kongresu Szefów Kuchni i co zainspirowało Panią do stworzenia tego wydarzenia?
Agnieszka Huszczyńska: Impulsem do stworzenia Kongresu Szefów Kuchni było skojarzenie przez mnie dwóch faktów: 1. Szef kuchni musi być nie tylko dobrym kucharzem, ale także wszechstronnym menedżerem. 2. Szefowie kuchni nie przechodzą szkoleń i treningów z zakresu zarządzania i finansów. Oczekuje się, że po prostu będą wiedzieli, jak zarządzać kosztami i zespołem. To dość absurdalne oczekiwanie i dlatego oczywistym wydało mi się, że istnieje potrzeba rzetelnego programu edukacyjnego skierowanego właśnie do tej grupy zawodowej.
R.G. Jakie wyzwania pojawiły się podczas organizacji tegorocznej edycji Kongresu?
A.H. Tegoroczna edycja została zaplanowana na znacznie większej powierzchni niż dotychczas. Największym wyzwaniem było więc zapełnienie części wystawienniczej odpowiednio wyselekcjonowanymi dostawcami HoReCa.
R.G. W jaki sposób tegoroczny program Kongresu różnił się od poprzednich edycji? Czy pojawiły się jakieś nowe elementy, które szczególnie zwróciły Pani uwagę?
A.H. Na pewno część merytoryczna, która zawsze stanowi kluczową część wydarzenia, w tym roku była szczególnie rozbudowana. Pojawiło się wiele znanych nazwisk i kilku key note speakerów.
R.G. Jakie zagadnienia były dla Pani kluczowe w tegorocznych dyskusjach i prelekcjach na Kongresie?
A.H. Bardzo ważnym zagadnieniem był produkt. Staraliśmy się przedstawić, czym różni się ten dobry od produktu nieznanego pochodzenia, a także pokazać, jak swoimi codziennymi wyborami wpływamy na świat, w którym żyjemy. Nie abstrahowaliśmy jednak od kontekstu biznesowego i próbowaliśmy odpowiedzieć na to, jak wybór produktu wpływa na przychód. Silnie zaakcentowana została kuchnia włoska. Największym zainteresowaniem zaś cieszyła się debata z udziałem odnoszących sukcesy restauratorów o tym, jak zapewnić finansowy sukces restauracji.
R.G. Jakie są Pani plany na rozwój Kongresu w najbliższych latach? W jakim kierunku chciałaby Pani, aby to wydarzenie się rozwijało?
A.H. Najważniejsze jest, by z roku na rok podnosić jakość wydarzenia, to niezwykle trudne wyzwanie, bo każdego kolejnego roku staramy się osiągnąć najwyższy poziom, a następnie w kolejnym znów podnosimy poprzeczkę. Jest to zadanie, które wydaje się wręcz niemożliwe do zrealizowania, a jednak… Po każdej edycji dotąd usłyszałam, że była lepsza od poprzedniej. W tej chwili jeszcze nie wiem, jak ten cel osiągnąć w kolejnym roku. Najbliższe kilka miesięcy to czas, by przygotować strategię, która docelowo pozwoli, miejmy nadzieję, ocenić edycję 2025 jako bardziej jakościową od poprzedniej.
R.G. Czy są już jakieś plany na przyszłoroczną edycję Kongresu, którymi mogłaby się Pani podzielić?
A.H. Edycja 2025 odbędzie się 7 października w tym samym miejscu, tj. w EXPO XXI.
R.G. Jakie wydarzenia lub momenty z tegorocznego Kongresu były dla Pani szczególnie ważne lub zapamiętane?
A.H. Wydaje mi się, że ważna jest całość i każdy element z osobna. W trakcie wydarzenia nie ma przestrzeni na radość z konkretnych momentów, czy przywiązywanie do nich szczególnej wagi. Wydaje mi się, że rola organizatora przypomina tu trochę rolę dyrygenta, który musi zadbać o harmonię i wychwycić każdą fałszywą nutę. Tak w każdym razie wygląda moja praca w dniu kongresu. Obserwuję i wychwytuję wszystkie niedociągnięcia. Jeśli trzeba, reaguję, choć przyznam, że czasem trzeba perfekcjonizm schować do kieszeni, bo w wielu przypadkach lepiej pozwolić, by coś działo się nie do końca zgodnie z planem niż wkraczać w trakcie. Ważne jest, by wiedzieć, kiedy wkroczyć, a kiedy odpuścić.
R.G. Jakie zmiany lub trendy dostrzega Pani w gastronomii, które mogą mieć wpływ na przyszłe edycje Kongresu?
A.H. Gastronomia w Polsce bardzo szybko się rozwija. Szczerze mówiąc, to uważam, że jest już na rewelacyjnym poziomie. Bardzo dużo podróżuję, więc myślę, że ta opinia jest dość miarodajna. Nie znaczy to, że nie mamy pola do rozwoju, bo z Francją na przykład jeszcze trudno konkurować, a np. od Portugalczyków możemy uczyć się przygotowywania owoców morza, ale i tak w Warszawie w wielu miejscach można zjeść najlepiej. Gastronomiczne olśnienie spotkało mnie też w Łodzi i w Gdańsku. To, co wyróżnia naszą gastronomię, to fakt, że zarówno kuchnia włoska, jak i sushi, koreańska, kebab, czy hiszpańskie tapas, mogłabym tak długo wymieniać. Wszystko to i niemalże każdą inną kuchnię, którą wymyślimy, znajdziemy w polskich restauracjach i będą one na najwyższym poziomie. Jaki więc trend będzie zauważalny poza stałym wzrostem jakości? Myślę, że w tej chwili kluczowe jest to, iż korzystanie z gastronomii stało się częścią stylu życia Polaków. Z perspektywy dużych miast widać, że Polacy coraz chętniej nie tylko siedzą w restauracjach, ale też wydają w nich coraz więcej. Dlatego w związku z kongresem 2025 na pewno poważnie zainteresujemy się deserami i wszystkim, co może zwiększyć wartość stolika.
R.G. Jakie wskazówki mogłaby Pani przekazać osobom, które planują uczestniczyć w przyszłych edycjach Kongresu, aby jak najlepiej wykorzystać ten czas?
A.H.
Sądzę, że warto dobrze zapoznać się z programem i zaplanować, których prelekcji będziemy chcieli wysłuchać, a czas przed, po i pomiędzy nimi poświęcić na zapoznanie się z ofertą wystawców, bo z roku na rok te oferty coraz bardziej zaskakują.
Agnieszka Huszczyńska/Rafał Grzegorzek